środa, 6 października 2010
Metamorfozy...
Taki post powinien się chyba pojawić na końcu remontu, ale objawi się nam już na początek.
Każdy chyba uwielbia oglądać metamorfozy, jak coś wyglądało najpierw, versus po "tuningu".
U mnie będzie troszkę inaczej, bo i przed i po będzie... brzydko:) No bo przed remontem było brzydko (dlatego właśnie remontuję) no i fotki po będą brzydkie, a to dlatego że będą to fotki "w trakcie" Choć jeśli mam wybierać to bardziej podobają mi się rozwalone ściany, fantazyjne kolory i grzybkowe dziury po drzwiach, niż "późny Gierek":).
No to może porcyjka zdjęć porównawczych, jak sesja Renatki Beger w "Pani Domu".
Przed (żegnaj PRL-u):
A teraz jak to wygląda po:
Lecimy dalej, może przyszły saloon:) Tak było (to już nawet nie Gierek, nie wiem co to???? Może wczesny Jaruzelski:):
A teraz jest przestrzennie:
Moja sypialnia:
I teraz mój największy dylemat, po ciężkim drapaniu 8 warstw farby dotarliśmy do takiego koloru jakiego nawet najwięksi impresjoniści mogliby mi pozazdrościć... Może jednak go zostawić??? Przepiękna zieleń jak dla mnie!
Może trochę łazieneczki i WC, ale już tylko afterek, bo stan pierwotny już był zamieszczony:
Co mi tam jeszcze zostało??? No tak! Kuchnia i spiżareczka:)
I po, tylko gdzieś mi umknęła fota spiżarki rozwalonej:
A i jeszcze jakieś fotki loozem, dla mej siostruni, żeby miał wgląd w postępy prac. To co zamieszczone, to już w sumie stan niebyły, bo panowie prą do przodu z robotą i po weekendzie nowa porcja fotek z nowościami budowlano-remontowymi:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Widać różnicę zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńPanele drewniane